13 апр. 2012 г.

Pożywienie dla myśli

Jednym z ważnych elementów znajomości języka jest rozumienie mowy ustnej. Nie odkryję Ameryki, jeżeli powiem, że słuchać uczymy się przez słuchanie; im tego słuchania więcej, tym lepiej.

Oczywiście, na samym początku nauki, kiedy dopiero co przerobiliście pierwszy podręcznik (lub pobraliście kilkadziesiąt lekcji od native-speakera), słuchanie oryginalnych materiałów może wydać się bardzo, ale to bardzo trudne.

Jest w tej kwestii kilka standardowych rozwiązań. Na przykład, można słuchać wiadomości z radia lub telewizji. W wielu stacji wiadomości są co jakiś czas powtarzane, więc będziecie mogli przesłuchać trudniejsze kawałki raz jeszcze, bez konieczności nagrywania. Prezentatorzy zwykle mówią bardzo wyraźnie, a poza tym, ogólna treść wiadomości międzynarodowych jest przewidywalna, wystarczy uprzednio posłuchać stacji w języku, który już dobrze znacie.

Gołym okiem widać tu kilka problemów. Po pierwsze, na pewnym etapie nauki nie zawsze jest się w stanie zapisać nieznane słówko lub zwrot, zgadnąć, jakie dokładnie litery go tworzą, czy jest pisane razem/oddzielnie, a w dodatku zrobić z tego mianownik/bezokolicznik, by można było sprawdzić w słowniku. Jeśli chodzi o skomplikowane przypadki koniugacji, polecam korzystanie z dobrego translatora. A żeby poradzić sobie z ortografią, musimy dużo czytać.

Po drugie, materiał, z którym pracujemy, musi być dla nas interesujący. Jeśli ktoś rzeczywiście interesuje się polityką lub katastrofami, to nie będzie miał problemów ze słuchaniem wiadomości przez dłuższy czas. A jednak nie zawsze tak jest. Niegdyś w ostatniej klasie szkoły, gdy na kilka miesięcy odebrano mi komputer, zacząłem codziennie słuchać VOA News (wyboru stacji dokonałem na podstawie jakości sygnału). Do popularnego słownictwa zaliczały się wówczas suicide bombers, refugee camps, weapons of mass destruction, American troops i oczywiście Donald Ramsfeld. Rzecz jasna, kiedy nowe słówka "zaczęły się kończyć" i stwierdziłem, że już rozumiem wszystko (czyli mniej więcej po dwóch tygodniach słuchania), moja ciekawość do tej stacji spadła.

W celu poszukiwania ciekawych materiałów do słuchania warto zwrócić uwagę na książki mówione  szczególnie na te dostępne wraz z wersją tekstową. W tym celu (jeśli uczycie się rosyjskiego i/lub angielskiego) przyda się między innymi mój blog — będę od czasu do czasu publikował info o tego typu materiałach.



Dziś opowiem o rosyjskiej książeczce na temat wegetarianizmu autorstwa Piotra Szczekalewa. Zobaczyłem ją po raz pierwszy w Irkucku, w barze "Govinda" ("Govinda" to sieć wegetariańskich barów, znana w wielu miastach w Rosji i na Ukrainie; one są nieco podobne do warszawskiej Vegi). Książeczka jest wieloletnim projektem rodzinnym; żona Piotra jest autorką bardzo ciekawego rozdziału o wegetariańskim macierzyństwie. Zarówno MP3 jak i PDF można legalnie za darmo ściągnąć tu: www.GoVegetarian.ru Nie jest ta książeczka jakąś "prawdą objawioną", a jednak zachęca do zastanowienia się nad tematem :)

A tak na marginesie, wegetarianinem zostałem 7 lat temu, w kwietniu 2005 roku, gdy przyjaciel zapoznał mnie z pewnym esejem Kurdiumowa (by przeczytać cały esej, szukajcie słowa "Далее" w końcu każdej części).

0 koment.:

Отправить комментарий

Twitter Delicious Facebook Digg Stumbleupon Favorites More

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Hosted Desktop